Saturday, October 17, 2015

Wincenty Pol - "Nasza Ojczyzna"



Salve,
'kanikula' u mnie, przeprowadzki et tutti quanti, ergo słabo z blogowaniem.

Czytam ostatnio nowa powiesc pani Eli Cherezinskiej - Turniej Cieni - swietnie sie czyta, choc powiem mialem zupelnie inne wyobrazenie o mosci Chlopickim i jego dowodzeniu po Grochowem.

A tutaj wiersz mosci Pola - sliczny i wlasciwy na nasze czasy, mysle..

Cudze chwalicie, swego nie znacie,
Sami nie wiecie, co posiadacie.
Alboż nie śliczne te wioski liczne?
Ten kraj kochany, bogate łany?
Bujne ogrody, łączka wesoła,
Na której trzody widzisz dokoła.
 
Z daleka borek, na górze dworek,
Wkoło topole, a tam na dole
Strumyk jak wstęga ku rzece sięga.
Tu niskie chatki, a przy nim dziatki
Hoże, rumiane jak malowane.
 
Co to za życie! O! Takie dziecię
Widzieć wam trzeba z partyką chleba,
Z kawałkiem sera; tam dusza szczera,
Pełna prostoty, a nie brak cnoty.
Przy chatce chatka, w pracy czeladka,
W polu figury, w podwórku kury.
 
Na oknie kotek, przy płotku płotek,
A pies przy budzie. A co za ludzie!
Każdy gotowy sercem i słowy
Przyjąć w gościnę; da i pierzynę,
Sobie odejmie, a da uprzejmie.
Gdyś wstąpił w progi,
toś nam już drogi.
 
Tu zacna matka, uczy pacierza,
O Bogu prawi, dobro rozszerza.
Nie jedź po świecie,
Znajdziesz tu przecie
Niezgorsze rzeczy; nikt nie zaprzeczy,
Że w tym kąciku cnoty bez liku,
                   Uczucia żywe, serca poczciwe.

 Wiecej tutaj... lub tutaj.
ps
ilustracje to dziela mosci Juliusza Kossaka via Wiki Commons

No comments: